czwartek, 27 sierpnia 2015

Ciasteczka z sokowirówki?!

Od rana krzątam się po kuchni, żeby wyrobić się przed popołudniowymi lekcjami, aż w końcu usiadłam sobie z kawą i ciastkami z.. sokowirówki ;) Oczywiście nie da się ich zrobić w sokowirówce!!! (no co Ty?) Jeśli ktoś z was ma taką w posiadaniu i z bólem serca wyrzuca wszystkie resztki z marchewek, jabłek itp., które zostają w misce to już mam rozwiązanie! Wczoraj wieczorem, pijąc sobie sok marchewkowo-jabłkowy na kolację, przeczytałam post na TYM blogu, który często odwiedzam i już wiedziałam, co zrobię rano z resztek!



Oczywiście ciasteczka mają kolor marchewkowy, ale taaaak lubię ten kolor w edycji zdjęć, że nie mogłam się powstrzymać! :D 
Po przepis zapraszam Was oczywiście pod link, który podałam wyżej :)

_________________________________________________________________________________

Przez ostatnie dwa tygodnie trwały u mnie wielkie przygotowania do zimy, co oznacza oczywiście przetwory! :D Pewnie u większości z was też tak było, także już niedługo przepisy! A co się znalazło w mojej spiżarni? A jest to np. leczo w słoikach, sok z aronii, dżem z aronii, dżem z agrestu i jeszcze jeden z truskawek i nowość w tym roku - keczup z cukinii! :D A na koniec dostałam od babci maliny i zrobiłam pyszne maliny na przeziębienia, które nas od czasu do czasu dopadają! 

Smacznych ciastek, robi się naprawdę szybko, a ja uciekam!! 

piątek, 8 maja 2015

Ciasteczka owsiane bez wyrzutów sumienia!

Lato się zbliża, więc każdy dba o to, żeby schudnąć, albo chociaż nie przytyć :D Ja dbam o to cały rok, a teraz szczególnie, no bo.. lato się zbliża :P Dzisiaj mam dla was super opcję słodkości, która zawsze zastąpi nagły napad na słodycze (jeśli ktoś oczywiście ma takie jak ja...). Szczerze powiem, że te ciastka robię na oko i nigdy dokładnych proporcji nie wymierzam. Zwykle mieszam to, co mam w domu no i hop :D
A jak robiłam te?
Potrzebowałam :
1 jajko
pół banana (rozgniecionego)
łyżeczka proszku do pieczenia
1,5 szklanki płatków owsianych
pół szklanki mąki razowe/zwykłej pszennej/kukurydzianej (do wyboru)
Te składniki są ważne, ponieważ jajo i banan zwiążą nam fajnie naszą masę.
groszki czekoladowe (lub po prostu gorzka czekolada)
rodzynki
zórawina
łyżeczka siemienia lnianego
2 łyżeczki otrębów
orzechy
sezam
słonecznik


No i to wszystko sobie mieszam. Gdyby się okazało, że za suche to wyszło no to dodajmy jeszcze banana. Robimy kuleczki, kładziemy na blaszkę z papierem i pieczemy 15 minut w 170 stopniach :)

Polecam! <3

wtorek, 6 stycznia 2015

Schab z pieczarkami, ziemniaki owijane boczkiem i inne dobroci!

Cześć kochani! :) Podczas tych dni wolnych sama nie wiem, czy wracam do pracy i nauki z pełną mocą, czy jeszcze bardziej rozleniwiona! Myślę, że po prostu będzie tak,jak zawsze. Nie da się zaplanować dnia i powiedzieć "jutro to na pewno będę pełna energii!". Jedynym moim postanowieniem noworocznym jest mniej się stresować. Z góry zakładam, że pewnie skończę się stresować, kiedy skończę szkołę, obronię się i spokojnie będę studiować zaocznie. Ale póki co, mam nadzieję, ze prze te pół roku jeszcze wyluzuję :)

Dzisiaj święto, ostatni dzień lenistwa, chociaż aż tak bardzo się nie leniłam! Miałam trochę do zrobienia, ale inaczej robi się to, kiedy wiadomo, że nie trzeba nigdzie z domu wychodzić i obliczać czas, czy na pewno ze wszystkim zdążę. Z okazji dzisiejszego święta, oczywiście obiad też świąteczny i na wypasie! Przepisu jakiegoś specjalnego na to nie ma, bo każda gospodyni te rzeczy potrafi zrobić, ale może komuś to da jakieś natchnienie np. na niedzielę! :D

Składniki:
Pół kg schabu bez kości (może być oczywiście więcej, akurat tyle miałam zamrożone)
Boczek  (dowolna ilość)
Pieczarki (dowolna ilość, jak kto lubi)
Ziemniaki (ilość zależna od tego, jak wiele osób chcemy nakarmić!)
Brokuł (też zależne od ilości osób)
Kilka ząbków czosnku
Przyprawy
Oliwa/olej rzepakowy
Rękaw do pieczenia

Dzień wcześniej wieczorem, albo rano, nacieramy nasz schab różnymi przyprawami. W moim przypadku zrobiłam dziurki w schabie i powkładałam kawałki czosnku, polałam schab lekko olejem rzepakowym, użyłam oregano, tymianek, ostrą paprykę w proszku, sól i pieprz. Posypałam, obtoczyłam, wrzuciłam także 3 całe zabki czosnku ze "skórką" (?) no i do lodówy.
Kiedy już zaczynacie przyrządzać obiad, rozgrzewamy sobie piekarnik do 180 stopni, góra/dół. 
Obrane ziemniaki kroimy w dowolne kawałki - tak jak lubimy, bo ma smakować! Na blachę kładziemy papier do pieczenia i rzucamy ziemniaki. Boczek kroimy w małe kwadraciki i rozrzucamy dowolnie na blasze. Ilość boczku zależna jest pewnie od ilości chłopów przy stole :D Chociaż mam koleżanki, które takim daniem nie pogardzą. Ja niestety nie mogę sobie pozwolić na zbyt wiele :D Wybieramy kilka pokrojonych ziemniaków z blachy i wcześniej pokrojonymi dużymi plastrami boczku (raczej cienkimi) owijamy nasz ziemniak i wbijamy wykałaczkę, żeby się nie rozwinął.
Posypujemy ziemniaki sola, świeżo zmielonym pieprzem, oregano i przyprawą do ziemniaków.

Kolejna czynność to pokrojenie pieczarek w dowolne kształty, znowu tak jak lubimy. Teraz wyciągamy nasze mięso, przekładamy do rękawa, wlewamy całą marynatę i posypujemy pieczarkami. Tak przygotowane mięso wkładamy do piekarnika na ok 1,5h. 

Po godzinie można rozciąć worek aby skórka była chrupiąca, a także postawić wodę na brokuł :) Ziemniaki wkładamy na pół godziny przed końcem pieczenia i wyciągamy je wcześniej niż mięso. Wykładamy pięknie na talerze, następnie wyciągamy mięso, kroimy, na nim układamy pieczarki, a obok brokuł.